Nauka myślenia może się komuś wydawać śmieszna i nie zrozumiała. „Przecież ja umiem myśleć” czy napewno?
Czy to myślenie czy pozwalanie na przebieganie po głowie tego co w danym momencie się przyplątało. Tego co znamy i tego co dla nas mniej lub bardziej oczywiste. To przetwarzanie danych wygodnych dla naszego EGO i praca tylko dla rozumy. Gdy wkraczamy na teren umysłu i zaczynamy zadawać pytania niewygodne i wymagające nie lada wysiłku aby na nie samemu sobie odpowiedzieć wtedy zaczynamy myśleć. Wtedy gdy temat który mamy na tapecie rozpracowujemy od kilku godzin do nawet kilku dni lub nawet tygodni. Wtedy dopiero myślimy bo robimy to z pełna premedytacją koncentracją i zaangażowaniem.
Ktoś może zapytać: a po co mi tyle myśleć na jeden temat?
Jedyną odpowiedz jaką bym mogła udzielić to pytanie. A kto to ma zrobić za ciebie?
Całe szczęcie że i w tym temacie jest dokładnie tak samo jak w innych.
- Nikt za ciebie nie zje i się nie napije
- Nikt za ciebie nie wypocznie
- Nikt za ciebie nie pomyśli i życia nie przeżyje.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz