Zastanawiasz się czasem nad tym jak dużo wszystkiego chcesz… jak wiele życzeń wypowiadasz. Jak wiele projekcji się w głowie rodzi. Jak wiele chcesz powiedzieć i przekazać innym.
Wszystkie rzeczy materialne i niematerialne które chce są w większości zbędne a wręcz rozpraszają i przeszkadzają w skoncentrowaniu mojej uwagi na tym co naprawdę istotne.
Od pewnego czasu zaczęłam zwracać uwagę dużo bardziej na to czego chcę na to czego pragnę i na to czego sobie życzę.
Nawet zaczęłam powtarzać że muszę chcieć mniej…
Nasze chęci pragnienia i życzenia wypuszczane w eter lub w konkretne miejsce tworzą oczekiwania i swego rodzaju pułap, poprzeczkę którą sobie sami stawiamy w zupełnie nieistotnych momentach i dziedzinach swojego życia. Tym samym nie pozwalamy na swobodny przepływ temu co powinno się pojawiać samoistnie i spontanicznie. Zaczynamy wyrażać w jakiś sposób swoje własne granice i ściany dzielące nas od przestrzeni nieskończonych możliwości które jest nam w stanie zaoferować wszechświat.
Chce mniej…
Do tego stwierdzenia nie bardzo jest przyzwyczajone nasze EGO.
Nie zbyt często słyszymy to zdanie na co dzień i sami nieczęsto je mówimy.
Nie zawsze więcej znaczy lepiej a może warto postawić na jakość zamiast na ilość.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz