Nic się nie zmieni dopóki będziemy wyznawać stare wartości. Dopóki pozwalamy sobie aby nas napędzały stare energie pochodzące z bardzo niskiej pułki.
Większość z ludzi ma zakodowane że chciwość, nienawiść, zazdrość, zawiść, żądza zemsty to jedne z wielu określeń na „złych”, niedobrych” ludzi. Reszta jest „dobrymi ludźmi”.
Jednak to nie wszystkie niskie energie na podstawie programów które nasze społeczeństwo powinno się pozbyć. Pierwszym i jednym z najistotniejszych jest poczucie winy. Bezsilność, zwątpienie, poniżanie siebie samego w swoich własnych oczach, bezużyteczność, brak wartości, użalanie się nad sobą, frustracja, rozczarowanie, okłamywanie siebie, usprawiedliwianie się, żal za… to tylko kilka z bardzo wielu energii które fundujemy sami sobie.
To co? Jeśli człowiek niszczy od środka samego siebie - a nie innych- to jest „dobrym człowiekiem”?
Powiem więcej… jak człowiek przejawia takie samo destrukcyjne tendencje to inni go żałują, użalają się nad nim. Nawet doszło do tego że w niektórych przypadkach jest uznawany za chorego którym się trzeba opiekować.
Może należy zadać sobie pytanie.
Czy naprawdę jest duża różnica miedzy ludźmi którzy niszczą innych a tymi którzy niszczą siebie??
Czy taki człowiek który niszczy samego siebie i stwarza zewnętrzne pozory, udaje i robi dobrą minę do złej gry powinien otrzymywać miano „dobrego” człowieka ??
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz